Co nowego w antykach

Nowości ze świat antyków


Marzec 21, 2017

Co nowego

Wyborny stary mebel w każdym momencie się sprzeda. Nadal duży popyt jest na ilustracje, zegary, bibeloty. Młodzież starociami nie jest specjalnie zainteresowana – woli minimalistyczny styl Ikei i meble stylizowane, niemniej jednak nowe. Wyborny stary mebel w każdym momencie się sprzeda. Nadal duży popyt jest na zdjęcia, zegary, bibeloty. Młodzież starociami nie jest specjalnie zainteresowana – preferuje minimalistyczny styl Ikei i meble stylizowane, niemniej jednak nowe. Fot. Dariusz.Bloch”> – Miałam okazję obejrzeć ostatnimi czasy oddany do użytku blok w Bydgoszczy. Tak, jak kiedyś w mieszkaniach królowały koszmarne meblościanki, aktualnie dominują sterylne powierzchnie, puste ściany, meble z Ikei – zauważa pani Grażyna. – Czy naprawdę zanikają dobre tradycje otaczania się pięknymi przedmiotami z duszą i historią? Fotografię idą od ręki Pomimo wszystko, wciąż jeszcze panuje moda na starocie. Gdzie je nabywać? Co cieszy się popularnością? W Toruniu jest kilka sklepów ze starociami. Ich liczba utrzymuje się na tym samym poziomie od kilku lat. Trochę więcej jest ich w Bydgoszczy. Wszędzie ruch jest umiarkowany. Kazimierz Czarnecki, posiadacz jednego z najstarszych salonów z antykami i dziełami sztuki „Mak Art” przy ul. Jęczmiennej w Toruniu, nie kryje, że gdy pojawi się coś dobrego w niezłej cenie, to i kupiec się znajdzie. Nie musi to być bardzo stara rzecz. Przykład – portret szwedzkiego malarza Ivara Kamkego, który portretował, m.in., Mussoliniego, zdobyty na aukcji, sprzedał od ręki. Największy popyt jest właśnie na fotografię. Zainteresowaniem cieszą się też meble, zegary, porcelana, srebra. – Przychodzą w zdecydowanej większości przypadków stali starsi klienci. Zdecydowanie gorzej jest z młodymi ludźmi. W ich domach ściany świecą pustkami, a oni pragną iść do OBI i nabyć obrazek za 200 PLN. Antyk dla większości młodych to abstrakcja – mówi Kazimierz Czarnecki. – Inaczej jest z tymi, którzy dorastali w sąsiedztwie starych przedmiotów, obrazów, bibelotów. Zamiłowanie do piękna i historii zostaje. Takie chłopcy i dziewczęta odczuwają potrzebę posiadania, jeżeli nie samych staroci, to chociaż decydują się na posiadanie starego fotela, obrazu czy zegara. Zdarza się, że miłość do antyków dzieciom przekazują rodzice – do antykwariatu w pewnych sytuacjach przychodzą dzieci moich dawnych klientów. Trafiają się też przypadkowi nabywcy, którzy zaglądają do salonu ze starociami, żeby zaopatrzyć się w drobiazg na prezent. W ogromnej liczbie przypadków jest to porcelana, na przykład. stara filiżanka. Można stwierdzić, że moda na antyki utrzymuje się nadal, choćby nie zauważyłem, aby popyt był większy, a tak podobno dzieje się w Warszawie. Ci antykami się interesują, niemniej jednak nowych klientów nie przybywa. I to nie jest kwestia braku gotówki, wyłącznie potrzeb. Dość chętnie kupowane nowe – stylizowane na stare – meble są znacznie droższe niż antyki. Szperanie w sieci Ubywa kolekcjonerów, zbieraczy starych lamp, świeczników, zegarów i wszelakich drobiazgów. Inni ludzie coraz w minimalnej liczbie przypadków zaglądają do antykwariatów – za to chętniej szperają w Internecie. Jeżeli już ktoś szuka czegoś konkretnego i dobrze zna się na antykach, ma możliwość tam odkryć poszukiwane przedmioty czy ich części. Coraz dużo trudniej w Polsce dostać coś wartościowego. Dlatego handlarze sprowadzają starocie ze Skandynawii, Niemiec, Holandii. Niektórzy traktują to jak przedsiębiorstwo, kupują hurtowo na wyprzedażach i potem sprzedają pseudostarocie. Planując zakupy, powinno się uważać, zwłaszcza na wszelkie okazje. Można się bowiem nieźle naciąć. – Pewna klientka chciała nabyć biurko w stylu art deco, niemniej jednak stwierdziła, że bardzo podobny mebel dostanie na portalu aukcyjnym w globalnej sieci Internet. Kupiła biurko w sieci za połowę naszej ceny, czyli tysiąc PLN, transport wyniósł kolejne 500 PLN, a za renowację zapłaciła kolejne tysiąc zł. I w efekcie wyszło drożej – dodaje Kazimierz Czarnecki, który przestrzega amatorów staroci przed odnawianiem ich własnym sumptem – nieumiejętna renowacja mebli może skończyć się ich zniszczeniem. Bezpieczniej jest oddać antyki w ręce fachowców. Czytaj więcej: http://www.nowosci.com.